6 czerwca, 2021
Alkohol spożywany przez dłuższy czas powoduje stałe obniżenie nastroju, pojawiają się nieprzyjemne emocje, lęk, złość, smutek, obojętność. Tym samym zaliczany jest do depresantów. U osoby, która nie wykazuje cech problemów z alkoholem schemat postępowania wygląda tak, że w momencie pojawienia się pewnych stresujących sytuacji należy tak sobie z nimi poradzić, aby usunąć główny problem i czuć się dalej. W takich chwilach stosują rozmowę z innymi osobami, robią wszystko, aby poprawić sytuację i pokonać trudność w sposób akceptowalny społecznie. To postępowanie wymaga wysiłku. Alkoholicy z kolei wybierają alkohol. W pierwszej chwili odczuwają wzrost samopoczucia. Tym samym napoje alkoholowe postrzegane są przez nich jako substancję, która jest lekiem na całe zło.
Alkohol może poprawić nastrój, jednak na krótko i pozornie. Tym samym zawsze będzie czynnikiem obniżającym samopoczucie, wywołując nieprzyjemne emocje. Efektem takiej sytuacji jest fakt, iż im więcej alkoholik pije, tym więcej i częściej pojawiają się emocje wywoływane działaniem alkoholu. Stan ten dotyczy również zachowania danej osoby po jego spożyciu i odczuwaniu emocji w takich chwilach. Ciąg przyczynowo-skutkowy jest taki, że im problem alkoholowy jest poważniejszy, tym więcej negatywnych emocji odczuwa, przez co sięga częściej po większą ilość alkoholu po to, aby pozornie poczuć się lepiej, próbując rozładować swoje nieprzyjemne stany emocjonalne. Schemat ten powtarza się stale, za każdym razem kiedy sięga po kolejny kieliszek. Większość partnerów alkoholików nie są wstanie znieść tej huśtawki nastroju. Proszą, błagają, aby zaczęli zachowywać się jak dawniej, jak osoby dorosłe i odpowiedzialne. Z relacji psychoterapeutów zajmujących się uzależnieniami wynika, że alkoholik nie dostrzega innych możliwości – sięganie po alkohol jest schematem wyuczonym, podtrzymującym uzależnienie fizyczne i psychiczne. Z tego powodu wiele czasu podczas sesji terapeutycznych poświęcane jest na nauczenie danej osoby rozpoznawania, nazywania i okazywania emocji. Jednak dopóki całkowicie nie zrezygnują z napojów alkoholowych, ich emocje i myśli dyktowane są destrukcyjnym oddziaływaniem alkoholu. Tym samym – jeśli czują się dobrze, chcą utrzymać i wzmocnić ten stan poprzez sięganie po napój procentowy. Z kolei jeżeli czują się źle – chcą poprawić sobie nastrój w ten sam sposób. Należy mieć na uwadze, że prowadzenie jakichkolwiek rozmów z alkoholikiem znajdującego się w tym stanie jest pozbawione sensu.
Emocje pełnią bardzo ważną funkcję w życiu każdego człowieka. Ukazują co jest dobre, a co złe. Definiując słowo „emocje” można przyjąć, że stanowią one zbiór uczuć, które przeżywane są przez daną osobę w określonej chwili. Przykładowo podczas czytania wciągającej książki można odczuwać zaintrygowanie. Z kolei w momencie oglądania horroru – strach i lęk. Radość z kolei może pojawić się, kiedy zda się ważny egzamin. Wszystkie wymienione przeżywane stany zalicza się do emocji. Ich cechą charakterystyczną jest to, iż pojawiają się one nagle. Z zasady są powiązane z jakimś wydarzeniem lub mogą być skoncentrowane wokół pewnej tematyki. Emocje wyzwalane są również za sprawą ludzi, którzy otaczają daną osobę. Upraszczając, można uznać, że emocje odpowiadają za reakcje na to, co spotyka się na własnej drodze.
Trójkąt emocji składa się z czterech poziomów. Pierwszy z nich, podstawa trójkąta, określana jest mianem popędów. Człowiek nie ma na nie większego wpływu, aczkolwiek jest w stanie nauczyć się je kontrolować. Osoby dojrzałe emocjonalnie cechują się tą umiejętnością. W ten sposób można zapanować na swoim popędem, do którego zaliczany jest popęd seksualny, głód, agresja i inne. Dodatkowo najniższy poziom emocji zawiera również potrzeby i odczucia, takie jak pragnienie, łaknienie, potrzeby fizjologiczne, odczuwanie temperatury. W skład podstawy trójkąta wchodzi również lęk biologiczny, inaczej zwany lękiem biologicznym. W przeciwieństwie do innych poziomów, najniższy z nich jest zawsze aktywny.
Drugi poziom trójkąta tworzą emocje i uczucia w ścisłym znaczeniu, czyli wrażenia i odczucia płynące z ciała i otaczającej człowieka rzeczywistości przetwarzane są przez myślenie. Do tej grupy zalicza się smutek, żal, radość, złość, lęk, frustrację i inne podobne. Osoby uzależnione posiadają zaburzony ten obszar poprzez działanie mechanizmu nałogowej regulacji uczuć. W rzeczywistości emocje okazywane i odczuwane przez osobę uzależnioną nie są prawdziwe. W większości nie są adekwatne do danej sytuacji, raczej są przesadzone, zbyt silne lub zbyt słabe. Błahostki są wstanie wywołać niepohamowaną złość i agresję, z kolei sytuacje poważne, np. śmierć bliskiej osoby, może spotkać się z obojętnością. Z tego powodu emocje alkoholika opisuje się jako zniekształcone.
Kolejny poziom to uczuciowość wyższa, do której wlicza się poczucie miłości, odpowiedzialności, wstydu, poświęcenia, empatię oraz altruizm. Tym samym składa się on z uczuć elementarnych i uczuć emocyjnych przetworzonych przez hierarchię wartości i myślenie, kształtowane przez moralność. U alkoholików, obszar ten zostaje w szybkim tempie uszkodzony.
Najwyższy poziom trójkąta emocji stanowi duchowość. Według koncepcji amerykańskich jest to bardziej zaawansowana uczuciowość wyższa. Duchowość definiuje się jako potrzebę transcendencji i absolutu. Z tego powodu podczas leczenia i terapii alkoholizmu kładzie się nacisk na to, aby dana osoba uwierzyła w coś większego od nich samych. Dla osób religijnych duchowość oznacza osobistą więź z Bogiem. W Polsce w poszczególnych ośrodkach leczniczo-terapeutycznych do dyspozycji pacjentów oddani są kapelani, którzy zaznaczają, iż choroba alkoholowa jest chorobą duchową, ponieważ degraduje więź między człowiekiem, a Bogiem, przez co osoba uzależniona nie może prawidłowo funkcjonować.
Ciekawą kwestią dotyczącą emocji i uczuć alkoholika jest miłość. Powoływanie się na nią przez osobę uzależnioną jest bezzasadne i kłamliwe, ponieważ ich odczuwanie uczuć wyższych jest na tyle zaburzone, iż nie są oni w tym momencie zdolni do miłości. Podczas pogłębiania się uzależnienia alkoholowego dochodzi w pewnym momencie do odczuwania jedynie złości i lęku. Tym samym płacz przed żoną i zapewnienia o jego mocnych i szczerych uczuciach względem niej i dzieci dosłownie nie oznacza nic. Zazwyczaj jest to mechanizm obronny przed poniesieniem konsekwencji swojego picia. Taki obraz zaburzeń emocjonalnych powoduje, iż wszelkie próby podejmowania rozmów z alkoholikiem na temat jego uczuć, odwołując się do zasad moralności można porównać do przysłowiowego walenia głową w ścianę lub mur. Tak samo pozbawione sensu jest podejmowanie prób wywołania odczucia wstydu. Alkoholik nie jest wstanie zrozumieć kontekstu sytuacji oraz powodów, dla których mógłby się wstydzić. W przypadku osób uzależnionych wstyd działa inaczej – jest on wstanie poczuć omawiane odczucie, jednak w jego postrzeganiu lepiej odrzucić to, co jest powodem wstydu, przez co pije więcej. Z tego powodu warto mieć na uwadze, iż wszelkie próby rozmawiania na temat emocji z alkoholikiem nie mają sensu, są jedynie stratą czasu. Wszelkie jego stany emocjonalne sterowane są przez alkohol. Tym samym, jedynie zachowanie abstynencji umożliwia odblokowanie pozostałych emocji, jednak wymaga to nauki rozpoznawania i nazywania tego, co się czuje. Konieczna jest więc praca leczniczo-terapeutyczna.