18 października, 2021
Każdy człowiek przechodzi przez etap dzieciństwa, kojarzony z beztroską i zabawą. Psycholodzy i pedagodzy wielokrotnie podkreślali znaczenie tej fazy rozwojowej, która pełni bardzo ważną funkcję w życiu człowieka i tworzy wszelkie podwaliny istotne dla późniejszej dorosłości. To właśnie podczas dzieciństwa człowiek nabywa wzorców, a także kształtuje się jego charakter.
Zabawa jest dzieciom potrzebna do prawidłowego rozwoju i egzystencji tak samo jak tlen, jedzenie i ruch. W skład zabaw dziecięcych wchodzą takie komponenty jak ekspresja, wyobraźnia i spontaniczność w działaniu. W ten sposób młody człowiek rozwija się, jest aktywny, kreatywny i samodzielny, o ile podczas działań dziecka dorosły nie narzuca swoich zasad. Jego rola ogranicza się do stworzenia bezpiecznej przestrzeni do zabawy i zorganizowania czasu. Powinien on kontrolować działania dziecka, ale w sposób dyskretny i nienarzucający swojego zdania. Wiele osób dorosłych w spontanicznej aktywności dziecka dostrzega jedynie chaos, bałagan, krzyk i bieganinę. Prawda jest taka, że w każdej zabawie dziecko buduje swoisty ład i porządek, stosując własne zasady logiki, niedostrzegalne przez oko osób dorosłych.
W myśl przysłowia zapomniał wół jak cielęciem był można odnieść te słowa do sposobu zachowania osób dorosłych. Zapominają oni jak to było być dzieckiem. Wielokrotnie próbują ingerować w spontaniczność dziecka, narzucając im własne zasady. Dodatkowo umyka im fakt, iż za ich czasów nie były im do szczęścia potrzebne kupione przez rodziców przedmioty, ani inne ogólnie nazywając: wspomagacze. Tym samym, nie potrzebował odurzenia, aby dobrze się bawić. Wiele osób dorosłych wraz z upływem czasu uzależnia swoje dobre samopoczucie z używkami, które ich zdaniem wprowadzają w lepszy świat i warunkują dobrą zabawę, sprawiając, że impreza czy też jakiekolwiek inne spotkanie z ludźmi staje się bardziej udane.
Nie jest dobrze, kiedy dzieci są świadkiem zakrapianych imprez ich rodziców. należy pamiętać, że dziecko uczy się przez obserwację i naśladownictwo poczynań osób dorosłych. Tym samym, rodzice nie powinni przekładać zachowań typowych dla osób dorosłych na dziecięce zabawy. Warto zrezygnować ze stukania się kubkami przez dzieci, czy też wznoszenia toastu w ich obecności. Nie jest potrzeby także bezalkoholowy szampan.
One naprawdę dobrze bawią się bez toastów. Osoby dorosłe bardzo często w sposób nieumyślny odbierają dzieciom wiarę we własne zdolności sprawiania sobie radości w zwykłej, klasycznej zabawie pozbawionej jakichkolwiek wspomagaczy. Dzieci jeszcze mają czas na zapoznanie się z alkoholem. Nie warto przyspieszać tego procesu. Im później rodzic wprowadzi swoją pociechę w świat dorosłych imprez, tym lepiej dla takiego dziecka. Tym samym, organizując spotkania, zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych, powinno się zadbać o to, aby nie było w otoczeniu dziecka alkoholu, nawet jeśli napoje są bezalkoholowe. One jednoznacznie kojarzą się z używkami i ich działaniem psychoaktywnym. Należy pamiętać, że kilkulatki odbierają świat w taki sposób, w jaki rodzice im go przedstawią, a w przyszłości będą zachowywać się tak, jak rodzic ich tego nauczy.
Próby ochronienia dziecka przed bezalkoholowym szampanem podczas spotkań rodzinnych, czy też zrezygnowanie z podawania dzieciom do zabawy kieliszków, mimo, iż bardzo przydatne i godne pochwały, to jednak nie jest kluczem do ochrony pociech przed niepożądanymi wzorcami zachowań. Niestety polskie społeczeństwo charakteryzuje się liberalnym podejściem do alkoholu, gdzie jego spożywanie, nawet w sposób ryzykowny, jest traktowane jako normę dobrej zabawy i element imprez okolicznościowych. Tym samym bardzo ciężko, a nawet niemożliwe będzie ukrycie tego faktu przed rosnącym dzieckiem. Dodatkowo rodzicom może się nie udać ukrycie przed dzieckiem sposobu, w jaki sami piją alkohol.
Aby utrzymać autorytet w oczach dziecka należy być konsekwentnym, stanowczym, a przede wszystkim być wiarygodnym, zarówno w rozmowach z innymi dorosłymi, jak i w stosunku do dzieci. Od osoby dorosłej wymagane jest przeświadczenie o słuszności własnych postaw, intencji, a także prezentowanych zachowań, wliczając w to reprezentowany stosunek do alkoholu. Jest to konieczne, ponieważ dzieci wymagają prostych i jasnych komunikatów. Uczą się świata od dorosłych. Jeżeli dany rodzic jest świadomy wartości i zasad, jakimi się kieruje w życiu, ma pewność co do słuszności swoich wyborów, nie będzie mieć problemu z przekazaniem swojej wiedzy, doświadczenia i wytłumaczenia dziecku, dlaczego w danej sytuacji postąpił w taki, a nie inny sposób. Oczywiście sytuacja ta jest analogiczna w kwestii zachowań związanych z alkoholem. Dla dziecka, szczególnie małego, rodzic jest wzorem, kimś najważniejszym i najmądrzejszym. To od rodzica uczy się tego, co jest normalne. Rodzice więc muszą wiedzieć, co robią i jakie ich postępki będą nieść konsekwencje. Powinni więc kierować się jasnym, klarownym przekazem, charakteryzującym się mądrością i zdrowym podejściem do wszystkich aspektów życia. Odpowiednio przygotowany rodzic do trudnych rozmów z dzieckiem będzie w stanie w taki sposób wytłumaczyć mu obecność alkoholu na spotkaniu, że nie będzie to nieść ryzyka powielenia niechcianych wzorców w przyszłości. To w jaki sposób dziecko się będzie socjalizować zależy jedynie od osób dorosłych. Należy mieć świadomość, że kilkulatek zadaje już trudne pytania. Wiele rodziców musi w mądry sposób zmierzyć się z dzieckiem w dyskusji, dlaczego one nie mogą pić alkoholu, a dorośli już tak. Najgorszą strategią rodzica będzie tutaj ignorowanie takich pytań lub brak konsekwencji w działaniu, kiedy jedno tłumaczy dziecku, a jego zachowanie temu przeczy. Dziecko musi wiedzieć czym jest alkohol, a także w jakich sytuacjach się go pije. Rodzic musi być tutaj wiarygodny, ponieważ niezgodność obserwacji dziecka z deklaracjami dorosłego jest szkodliwe dla jego późniejszej psychiki i postaw, tym bardziej, że w łatwy sposób wyczują nieszczerość. Warto wiedzieć, że nigdy nie jest za wcześnie na trudne rozmowy. Należy jednak zadbać o sposób komunikacji, dostosowując swoje słowa do możliwości i poziomu dziecka.
W sytuacji kiedy trzydziestego pierwszego grudnia dziecko zostaje z rodzicem w domu, natyka się nie tylko z bezalkoholowym szampanem, ale także z napojami zawierającymi alkohol. Jest to kolejna sytuacja, która może przynieść nieoczekiwane skutki w przyszłości. Należy mieć świadomość, że dziecko w późniejszym życiu postępuje w taki sposób, w jaki im pokazano, a nie w taki, w jaki im kazano. W przypadku obecności alkoholu przekaz jest dwupłaszczyznowy – dziecko ma w ręku szklankę z napojem bezalkoholowym, a przed oczami rodzica, który pije przy nim alkohol. W ten sposób dorosły nieświadomie stwarza dziecku warunki do zabawy w spożywanie napojów alkoholowych. Widząc do tego zachowanie rodzica, generuje się niebezpieczna mieszanka emocjonalno-psychologiczna, która w przyszłości wykreuje kolejnych konsumentów alkoholu.